poniedziałek, 17 czerwca 2013

Kosmetykowo :)

Hello.Nareszcie zaczęło się prawdziwe lato,wręcz upalne.Nic tylko korzystać... W dzisiejszym poście opiszę  Wam kilka kosmetyków,które ostatnio wpadły mi w ręce i które moim skromnym zdaniem,są warte wydanych pieniążków.Na pierwszy ogień wzięłam (zachęcona promocją w Żabce za 4,99) pomadkę firmy Johnson & Johnson "bebe" perłową.Jej odpowiednik znajdziecie w pomadkach firmy Nivea,ale wierzcie mi- nie dorasta jej do "pięt",jeśli oczywiście takowe posiada...do rzeczy: Pomadka jak dla mnie cuuuuudna! Idealna,kremowa konsystencja i przyjemny zapach.Pomadka po aplikacji nadaję ustom matowy,ale zarazem błyszczący połysk.Usta są miękkie i wygładzone (w przypadku Nivea-przesuszone skórki).Następnie kosmetyki do mycia i pielęgnacji włosów Timotei z rózą z Jericha,w składzie: Szampon + odżywka "Siła i blask",oraz odżywka "Wymarzona objętość".Oby trzy kosmetyki godne polecenia.Włosy pięknie pachną,są miękkie i "sypkie.Jednak co do drugiej odżywki to "wymarzonej objętości" nie zauważyłam... Wszak,iż sezon letni w miarę rozpoczęty,należy zadbać o ładny wygląd.W poszukiwaniu dobrego specyfiku wygładzająco-wyszczuplająco-ujędrniająco jednym słowem "cud kosmetyku" natrafiłam na kosmetyki Kolastyna Body Slim-serum wyszczuplająco-antycellulitowe,oraz antycellulitowy krem do masażu.Oba kosmetyki w promocji za 11,99-grzech nie kupić.Dodatkowo jako zachęta: naklejka Laur konsumenta-Odkrycie 2012.Można było wybrać inny rodzaj kosmetyku,nie pamiętam nazwy,ale jakiś specyfik do pielęgnacji biustu.Ja jednak stwierdziłam,że z moim nie ma jeszcze tak źle i pognałam do domu na testowanie serum i kremu.Testowanie po tygodniu mogę opisać jako "strzał w dziesiątkę".Kosmetyk ładnie pachnie,szybko się wchłania i nie jest klejący.Skóra jest bardzo wygładzona,ujędrniona i co najważniejsze-nie przesuszona.Niestety preparaty które wcześniej stosowałam miały to do siebie,że wysuszały skórę... A tutaj macie foty :)


sobota, 15 czerwca 2013

Proste,smaczne ciasto z truskawkami

Cześć.Dziś mam dla Was świetny i szybki przepis na ciasto z truskawkami,które zawsze się udaje.Zamiast truskawek można użyć dowolnych owoców,lub masy.Składniki: 3 szklanki mąki,1 jajo+ 2 żółtka,3/4 szkl.cukru pudru,200g.masła,1 łyżka (duża) proszku do pieczenia,aromat (ja użyłam śmietankowego),szczypta soli. Mąkę+cukier puder+posiekać z masłem.Dodać jajko i żółtka (białko odstawiamy na ubicie piany),do tego aromat,proszek i opcjonalnie łyżkę śmietany,ja dodałam jogurtu dla scalenia konsystencji.Ciasto wyrabiamy do momentu,aż stanie się elastyczne.Jeśli za bardzo się klei,wystarczy posypać je i ręce mąką.Następnie oddzielamy 3/4 ciasta-wykładając na blaszkę-nakłuwając widelcem,a do pozostałej części dosypujemy mąki i wyrabiamy kruszonkę.Ja wsypałam "na oko",ale wychodzi tak nieco ponad szklanka.Teraz ubijamy białko z szczyptą sloi,łyżeczką soku z cytryny i 2 łyżkami cukru pudru.Na ciasto wykładamy truskawki (ja dla podkreślenia smaku,osypałam truskawki kakao truskawkowym)i zalewamy pianą.Górę posypujemy kruszonką i voila!Do piekarnika na ok.50min.w temp.180st.Gotowe... A tak to wyglądało,krok po kroku: 





piątek, 14 czerwca 2013

DIY jeans'owej kurtki

Witam i zgodnie z obietnicą,dziś zamieszczam fotorelacje wraz z opisem mojego eksperymentalnego wybielania jeans'owej kurteczki.Przyznam,że efekt jest zaskakująco pozytywny :)Już od początku wiosny obsesyjnie rozglądałam się za jeans'ową kurtką,koniecznie na zamek-najlepiej ramoneska.Koniecznie w odcieniu jasnego-pastelowego jeansu.Pierwsza w oko wpadłam i taka,o(foto 1) ale za każdym razem kiedy wchodziłam po nią do sklepu (Reserved) wychodziłam z pustymi rękami.jakoś tak kurtka,choć idealna-mi " nie leżała".No i cena 150zł.jakoś specjalnie nie zachęcała.Później dorwałam na aukcji kurteczkę z Bershki i po wygranej nie mogłam się jej doczekać... kiedy przyszła-rozczarowanie.Kolor nie taki :( Nic tylko po ACE i do roboty.Fotorelacja poniżej... Zdjęcie jak wyglądała na aukcji,jaka okazała się w rzeczywistości.W trakcie "zabiegu" i po.Oceńcie sami :)




czwartek, 13 czerwca 2013

Witam serdecznie wszystkich którzy zajrzeli na mojego bloga.Mam zamiar dzielić się na nim z Wami moimi przemyśleniami na tematy związane z modą,urodą,kosmetykami dietami itp.itd.... Zacznę swój dziewiczy wpis od tematu związanego z bijącą rekordy popularności w Wielkiej Brytanii,dietą 5:2 Mosleya. Nie będę się tutaj zagłębiać w szczegóły,jeśli jednak jesteście nimi zainteresowani,w internecie jest o tym dużo wystarczy wpisać 5:2 dieta,Mosley a wujek google już Wam pomoże :).Zasady są prote,jemy normalnie (bez przejadania) w odpowiednim limicie zapotrzebowania na kalorie (jak dla mnie 1500) przez 5 dnia,a 2 dni  jemy tylko śniadanie i obiadokolację trzymając się limitu do 500kcal. Od dziś mam zamiar zastosować się do tej diety.Zaczynam od dnia 500kcal.Przede mną śniadanie (musli+jabłko),a później obiadokolacja (sałatka z jakiem,pomidorem i cebulką+jabłko).W międzyczasie zabrałam się za DIY'owanie mojej w prawdzie nowej kurtki jeans'owej z Bershki,ale niestety jej kolor nie do końca mi odpowiadał (zakupy w internecie) ,więc zaopatrzyłam się w ACE i do roboty.Fotorelacja w następnym wpisie... :))